poniedziałek, 11 kwietnia 2011

dalej pada...

ale przez chwilę było słonecznie :)

weekend spokojny, choć trochę imprezowo.
jak to jest, że stoją dwa kluby po przeciwnych stronach ulicy,
i jeden jest pusty - 40 osób w środku, a w drugim full!
kolejki przy barze i kolejka do wejścia.

w 1 klubie posiedzieliśmy godzinę i zasypialiśmy,
a w drugim rozkręcił się bal ;-p

fajnie było!
choć nie tańczyłam, poczekam do świąt i wtedy się wyszaleję.

a to mój strój na dziś, i od razu zaznaczam, że ten piękny szal to peleryna
którą można okręcić w różne sposoby i to nie jest Burberry :)








Outfit:
peleryna - sklep jakiś :)
spódnica - Massimo Dutti
buty - Aldo
torba - Zara


a to jeszcze moje makijaże - tzn. przeze mnie wykonywane,
jak Wam się podoba??

jak ktoś chciałby się skusić to zapraszam :)
robię makijaże dzienne i okazjonalne, markowymi kosmetykami,
także serdecznie zapraszam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz